Ojciec i córka.
Od zawsze jeździliśmy wyjątkowymi autami, które wyróżniały się na drodze. Wielkim marzeniem taty był amerykański krążownik z wielkim silnikiem. Gdy nadarzyła się okazja wsiadł w naszego ukochanego Peugeota 607, a wrócił naszym bordowym cudem. W styczniowy, mroźny poranek wjechał nim na nasze zaszronione podwórko po przejechaniu ponad 1000 km. Pamiętam ten dzień jak dziś, zobaczyłam go przez wielkie okno na klatce schodowej, zbiegłam do niego z gołymi stopami w samej piżamie (a podjazd był lekko zasypany śniegiem!), usiadłam za kierownicą i nie chciałam wyjść :)
Przez całe te lata wspólnie dbamy o nasze auta, pielęgnujemy, spędzamy razem naprawdę wiele godzin miesięcznie w garażu. Warto tutaj dodać, że nasze samochody nie jeżdżą do mechaników ponieważ wszystkie mechaniczne problemy załatwiamy sami. Dzięki temu znamy nasze perełki od najmniejszej śrubki przez co możemy gwarantować, że auta są w perfekcyjnym stanie.
Dziś możemy pochwalić się eleganckim klasykiem, dostojną limuzyną, mocnym SUVem oraz sportowym roadsterem.